Rewitalizacja Góry Zamkowej - cz. II
W końcu grudnia 2014 r. odwiedziłem po raz kolejny grudziądzkie wzgórze zamkowe. Okazją była inicjatywa Urzędu Miejskiego, aby umożliwić mieszkańcom miasta zwiedzenie odrestaurowanego Klimka. Dla wielu była to atrakcja nie lada, albowiem wstęp zorganizowano nieodpłatnie.
Oprowadzaniem gości zajmowali się koledzy z Koła Przewodników Turystycznych PTTK. Od chwili gdy udostępniono Klimka zwiedzającym, do dnia 11.01.2015 r., wieżę odwiedziło już ponad 6500 osób. Wynik wręcz rewelacyjny.
Co do samego obiektu. Słowa uznania dla władz miasta, że doprowadziły do powstania tego obiektu. Niewątpliwie powinien stać się jedną z atrakcji turystycznych Grudziądza. Widok ze szczytu wieży na miasto jest przepiękny. Jeżeli chodzi o sam obiekt, pozostawiam to ocenie wybitnych znawców przedmiotu. Wiem, że pan Marek Szajerka w najbliższym czasie wygłosi prelekcję dotyczącą Kimka, więc zainteresowanych odsyłam do tego materiału. To tam zapewne odbędzie sie dyskusja czy imitacja cegieł właściwie została położona w wątku gotyckim, czy też raczej winny to być wiązania wendyjskie.
W mojej, oczywiście subiektywnej, ocenie czas pozostały do udostępnienia szerokim rzeszom turystów tego terenu, należy przeznaczyć na pracę nad kilkoma szczegółami które niewątpliwie maja wpływ na całość.
Pierwsze to kwestia podejścia do wieży. Idąc wraz z przewodnikami zauważyliśmy, że wysypanie na ścieżce podejścia małych kamyków, nie jest dobrym pomysłem. Pomimo raczej dobrej sprawności fizycznej i profesjonalnego obuwia obawialiśmy się marszu po tej nawierzchni w trosce o swoje stawy. Tu wykonawca ma jeszcze pole do popisu. Wejście do wieży po raptem kilku dniach, ma drzwi w stanie wskazującym na dłuższe używanie. Wyglądają po prostu mało estetycznie.
Druga kwestia. Po wejściu, mimo starań nie zauważyłem pomieszczenia socjalnego, a przecież ma tam funkcjonować pracownik muzeum. Z racji tego, że wieża nie ma przykrycia i ogrzewania, panuje w niej znaczna wilgoć. Tu dylemat będą mieli fachowcy z muzeum. Pytanie co wyeksponować, aby wilgoć temu nie zagrażała? Zapewne nie będą to plansze i materiały papierowe, bo w tej sytuacji czeka je krótki okres użytkowania.
Kolejne kwestie bardziej prozaiczne. Jeżeli dotrze tu wycieczka autokarem, to zapewne rozpocznie od zwiedzania Cytadeli, następnie Trasa Wiślana, Klimek aż do parkingu obok Flisaka. Pozostaje do rozwiązania kwestia toalet, których obecnie nie ma. Pomyłką byłoby ustawienie różnokolorowych, plastikowych przybytków znanej firmy w tym rejonie. A w dniu naszej wizyty, gdy zwiedzających było co niemiara, szalet obok ratusza był przykładowo zamknięty. Następne pytanie to co z małą gastronomią na wymienionej trasie (choćby napoje) i pamiątkami?
Mieszkańcy Grudziądza obecnie dopisali z frekwencją, ale pozostaje kwestia przyjeżdżających turystów. Podczas licznych spotkań z krajoznawcami, gdy opowiadam o Klimku, już padają pytania o to co turysta, krajoznawca może tu zdobyć do kolekcji? Może to być, wzorem pobliskiego zamku w Radzyniu Chełmińskim tak popularny wśród europejskich kolekcjonerów Znaczek Turystyczny (http://znaczki-turystyczne.pl/), może to być automat z monetami kolekcjonerskimi (http://www.zlotapolska.pl/). Czyli na pewno coś, po co kolekcjoner zada sobie trud wybrania Grudziądza za cel lub miejsca na szlaku podróży. A już obowiązkowym elementem winna być charakterystyczna, ozdobna pieczątka na potrzeby potwierdzenia pobytu dla turystów zdobywających odznaki krajoznawcze.
Do czasu rozpoczęcia sezonu, czyli do kwietnia mamy jeszcze nieco czasu, tak więc zapewne wiele z przedstawionych tu spraw zostanie rozwiązanych i uzupełnionych, jak choćby tablica informacyjna na obiekcie. Niewątpliwym atutem będzie zapewne brak opłaty za wstęp. Fakt, iż obiekt został wzniesiony w znacznej części z funduszy europejskich, uniemożliwia prowadzenie działalności przynoszącej dochód. Tak więc kwestie utrzymania i finansowanie tego miejsca również musza zostać przeanalizowane przez właściciela obiektu.
Sądzę, że przed weekendem majowym będę mógł zamieścić kolejną relację, już o w pełni przygotowanym na przyjęcie turystów obiekcie.
Jacek Treichel
Społeczny Opiekun Zabytków
Członek KOnZ ZG PTTK
Wojskowe nieruchomości zabytkowe – znane i nieznane
Wojskowe nieruchomości zabytkowe – znane i nieznane
Cudze rzeczy dobrze wiedzieć –
swoje obowiązek.
Zygmunt Gloger
Jako członkowi Komisji Opieki nad Zabytkami ZG PTTK powierzono mi m.in. zadanie popularyzowania publikacji o zabytkach militarnych i fortyfikacyjnych. Chcąc realizować to zadanie, postanowiłem rozpocząć cykl publikacji dotyczących tego tematu.
Jako pierwszą wybrałem pozycję nietypową. Mowa tu o wspaniałym albumie pt. „Zabytki wojskowe znane i nieznane”, który został opracowany i po 2 latach wydany dzięki staraniom kolejnych dyrektorów i pracowników Biura Infrastruktury Specjalnej, pracowników Rejonowych Zarządów Infrastruktury z całej Polski oraz Wojskowego Centrum Edukacji Obywatelskiej – wydawcy albumu.
Misja wojska to nie tylko dbałość o dobrze wyszkoloną i wyposażoną armię, ale także ochrona dóbr kultury, ich ocalenie od zapomnienia i przywrócenie do dawnej świetności. Aktualnie w trwałym zarządzie Ministerstwa Obrony Narodowej znajduje się łącznie ponad 2100 wojskowych nieruchomości zabytkowych, z których 600 jest wpisanych do rejestru zabytków właściwych terytorialnie Wojewódzkich Konserwatorów Zabytków.
Katalog wojskowych obiektów zabytkowych jest bardzo obszerny. Ich specyfikacja (w liczbach i procentach) przedstawia się następująco:
- obiekty i kompleksy architektury obronnej – 1717 obiektów (80,1%),
- obiekty techniki i inne wg terminologii prawa budowlanego – 318 obiektów (14,8%),
- obiekty i zespoły rezydencyjce – 37 obiektów (1,7%),
- obiekty sakralne – 34 obiekty (1,6%),
- zespoły pałacowe i dworsko-parkowe – 31 obiektów (1,5%),
- miejsca pamięci – 7 obiektów (0,3%).
Generalnie zabytki nieruchome użytkowane przez resort obrony narodowej można podzielić na dwie grupy:
- obiekty militarne (twierdze, forty z ich uformowaniami obronnymi: wały, fosy i esplanady, wieże obronne, działobitnie, kazamaty, tradytory, pojedyncze budynki i kompleksy koszarowe czy miejsca upamiętnione walkami o niepodległość itp.),
- obiekty cywilne adaptowane do celów wojskowych (pałace, dwory, kościoły, cerkwie, szpitale, budynki mieszkalne, gospodarcze i komunikacyjne, parki i ogrody o cechach zabytkowych itp.).
Album pt. „Wojskowe nieruchomości zabytkowe – znane i nieznane”, prezentuje różnorodność zasobu zabytkowego pozostającego w zarządzie MON.
Wspaniale wydany pod względem edytorskim album na ponad 300 stronach prezentuje 43 wybrane obiekty, w przepięknych ujęciach fotograficznych, którym towarzyszy rzeczowy opis ich historii i architektury. Fotografie to nie jedyna zaleta tego albumu, ponieważ teksty, które są jego integralną częścią są niezwykle interesujące. W krótkich opracowaniach opisano położenie obiektu, jego rys architektoniczny przeznaczenie i dzieje, niejednokrotnie bardzo burzliwe i pogmatwane.
Wśród prezentowanych obiektów nie mogło zabraknąć Twierdzy Grudziądz przy ulicy Czwartaków 1. Mamy tu 12 zdjęć i plan sytuacyjny Twierdzy. W krótkim (z racji charakteru wydawnictwa) opisie przedstawiono historię powstania, złożone dzieje obiektu i jego kolejne przeznaczenie.
To niezwykle wartościowe wydanie w kilkunastu osłonach prezentuje wiedzę o bogactwie kulturowym, jakim dysponuje Ministerstwo Obrony Narodowej i o zaangażowaniu resortu w ochronę dóbr kultury. Album jest prawdziwą perełką dla kolekcjonerów i cennym dokumentem dla wszystkich pasjonatów architektury militarnej.
Jacek Treichel
Społeczny Opiekun Zabytków
Członek KOnZ ZG PTTK
Rewitalizacja Góry Zamkowej
W minioną sobotę 24 maja 2014 r. miałem okazję zaobserwować pozytywne zmiany związane z rewitalizacją wzgórza zamkowego w Grudziądzu. Prezentowaniem prac na tym terenie zajmowali się koledzy z Koła Przewodników PTTK naszego Oddziału. Wraz z żoną wysłuchaliśmy informacji na ten temat od naszego przyjaciela Macieja Wiśniewskiego.
Oczywiście bardzo pozytywne wrażenie wywołuje centralny obiekt czyli Klimek. Powoli wyłania się ze wzgórza i tak jak wspominała część zwiedzających zaczyna być widoczny w panoramie Grudziądza. Po ukończeniu (wysokość 27 m) stanowić będzie doskonały punkt widokowy na miasto. Byś może uda się go niekiedy wykorzystać jako miejsce do prowadzenia obserwacji astronomicznych. Blasku nabierają zadaszone elementy piwnic kuchennych i studni. Bardzo dobrym pomysłem jest idea aby odsłonięte ruiny zostały podświetlone. Stworzy to warunki do odbywania lekcji historii, a być może i prezentacji z cyklu światło i dźwięk. Aktualny stan prac napawa nadzieją, że będzie to prawdziwa perełka miasta, miejsce wypoczynku mieszkańców i magnes dla turystów.
W zwiedzaniu, na podstawie relacji przewodników wzięło udział ok. 300 osób. Świadczy to o tym, że grudziądzanie z utęsknieniem czekają na zakończenie prac w tym rejonie. Ogólnie powtarzały się opinie, że projekt jest realizowany właściwie i po ukończeniu stanowić będzie niewątpliwą atrakcję Grudziądza. Miejmy nadzieję, że wszyscy mieszkańcy docenią zmiany Góry Zamkowej, a skuteczny monitoring zabezpieczy to piękne miejsce przed wandalami.
Na koniec dowiedzieliśmy się, że w perspektywie, po zakończeniu pierwszego etapu planowane są kolejne prace związane z rewitalizacją obszaru Zamku Średniego czyli miejsca gdzie usytuowana jest fontanna oraz zejście w stronę Ratusza.
Całość zrobiła na nas ogromne wrażenie i cieszy fakt, że zapomniana i zaniedbana przez wiele lat część Grudziądza odzyska historyczny blask.
Jacek Treichel
Społeczny Opiekun Zabytków
WYCIECZKA z TOnZ - 10.05.2014
WYCIECZKA z TOnZ
10 maja 2014 r., na zaproszenie grudziądzkiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, uczestniczyłem wraz z żoną Marleną – również instruktorem krajoznawstwa PTTK, w wycieczce - lustracji szlakiem cennych, a zaniedbanych
zabytków powiatu ziemskiego grudziądzkiego.
Wyjazd w składzie 19 osób nastąpił o godzinie 9.00 z parkingu przy McDonaldzie. Pierwszym obiektem ma trasie był pięknie odremontowany dworek w Maruszy, obecnie należący do firmy z branży przetwórstwa mięsnego. Kolejny punkt to ruiny zamku w Pokrzywnie. Należy tu zauważyć, że obiekt mający tak bogatą historię, m.in. poprzez pobyt w nim wielu braci zakonnych ściśle związanych z historią Zakonu (Wielcy Mistrzowie - Ludolf Konig von Wattzau, Henryk von Plauen), popada w coraz większą ruinę. Niewątpliwie jego potencjał historyczny i turystyczny coraz bardziej traci na znaczeniu. Po krótkiej podróży zatrzymaliśmy się przed pałacem w Mełnie. Znajduje się tu zespół pałacowy i folwarczny z początku XIX w., park z ogrodami użytkowymi oraz cmentarz rodowy rodziny Bielerów z poł. XIX w. Mimo trwających od wielu lat prac remontowych, obiekt ten nie odzyskuje swej dawnej świetności. Następny obiekt oglądaliśmy w Boguszewie. To ruiny XVII wiecznego obronnego dworu szlacheckiego (w części wsi zwanej niegdyś Dąbrówką Szlachecką). Obiekt strasznie zapuszczony, służy mieszkańcom za wysypisko śmieci, a szkoda, bo to, co zostało mogłoby stanowić niewątpliwa atrakcję wsi. Po dotarciu do Rywałdu oglądaliśmy kościół. Nie był to jednak zabytkowy kompleks klasztorny kapucynów. Na początku XX w. na terenie dawnego Rywałdu Szlacheckiego zbudowano kościół i pastorówkę dla miejscowych ewangelików. W obecnym stanie świątynia grozi w każdej chwili zawaleniem, a pastorówka jest zwykłym domem mieszkalnym. Podróżując drogami powiatu zatrzymaliśmy się w Karolewie (gm. Świecie nad Osą). Znajduje się tu dwór z XIX w. Obiekt w rękach prywatnych, jednak z widocznym znacznym postępem prac remontowych. Można się spodziewać, że za rok, ewentualnie dwa, odzyska pełnię blasku. W Mędrzycach oglądaliśmy dwór z początku XIX w. Mieści się tu m.in. stadnina koni. Dwór został przebudowany w 1960 r. i obecnie służy jako obiekt mieszkalny. Przy dworze funkcjonuje park z połowy XIX w., a w mim m.in. grobowiec rodowy z 3 ćw. XIX w. W Bogdankach (gm. Łasin) obejrzeliśmy pałac z końca XVIII w. lub z pocz. XIX w. przebudowany w stylu neogotyckim w 2 połowie XIX w. Wieża wykończona wzorem imitującym krenelaże ze sterczynami – podobnie jak w pałacu w Jabłonowie Pomorskim (dom generalny Zgromadzenia Sióstr Pasterek od Opatrzności Bożej). Przedostatni postój to Salno.
Znajduje się tu zespół dworsko-parkowy, park o powierzchni ok. 4 ha, w tym 0,1 ha zajmuje staw. Park otoczony jest płotem. Widzieliśmy tam kilkanaście pasących się saren, lecz niestety nie udało się uzyskać informacji skąd się tam wzięły? Po drugiej stronie drogi znajduje się neogotycka, zbudowana w roku 1867 kuźnia, mylnie przyjęta przez nas za kaplicę. Ostatnim punktem wyprawy był zamek w Rogóźnie. Mamy tu zespół zamkowy z XIII w. Na terenie zamku średniego do dziś zachował się długi fragment muru obwodowego z narożną wieżyczką okrągłą w planie. Na północy znajduje się monumentalna brama poprzedzona pierwotnie szyją bramną i pozostałościami mostu na ceglanych filarach łączącego pierwotnie zamek średni z przedzamczem. Na terenie przedzamcza zachowały się relikty gotyckich budynków gospodarczych, XIX wieczny dwór i czworak z XVIII wieku. Dostęp do obiektu jest mocno utrudniony.
Podsumowując należy stwierdzić, że był to wyjazd bardzo udany pod względem krajoznawczym. Stan zachowania obiektów jest bardzo różny. W zdecydowanej większości obiekty znajdują się w rękach prywatnych. W niektórych przypadkach widać, lub będzie to widoczne niebawem, że obiekty odzyskują blask i pierwotny wygląd. Niektóre funkcjonują w stanie zadowalającym (dwory o charakterze mieszkalno-biurowym), a niektóre popadają w całkowitą ruinę. Dotyczy to zwłaszcza największych atrakcji turystycznych powiatu, jakimi niewątpliwie są pozostałości zamków krzyżackich. Z punktu widzenia turysty, a zwłaszcza krajoznawcy niewątpliwym mankamentem jest brak opisu obiektów. Niejednokrotnie nie można tych obiektów odnaleźć, a jeżeli już ta sztuka się uda, to przy żadnym nie ma jakiejkolwiek tablicy informacyjnej. I tu pojawia się rola samorządu. Część obiektów jest w rekach prywatnych, niemniej jednak tablice takie (o jednolitym wyglądzie), mogłyby się znajdować w najbliższym otoczeniu obiektu na gruntach stanowiących własność samorządów i stanowić szlak turystyczny dla osób odwiedzających nasz powiat.
Trasa dla chętnych do powtórzenia naszej wycieczki: Marusza – Pokrzywno – Mełno – Boguszewo – Rywałd – Karolewo – Mędrzyce – Bogdanki – Salno – Rogóźno.
Jacek Treichel
Społeczny Opiekun Zabytków
Bogdanki
Boguszewo
Karolewo
Marusza
Mędrzyce
Mełno
Pokrzywno
Rogóźno
Rywałd
Salno
Jacek Treichel członkiem Komisji Opieki nad Zabytkami ZG PTTK
1 marca 2014 roku w Warszawie, w siedzibie ZG PTTK odbyła się Krajowa Konferencja Opieki nad Zabytkami PTTK. Uczestniczyli w niej delegowani przez Oddziały stowarzyszenia przedstawiciele zajmujący się problematyką społecznej opieki nad zabytkami lub muzealnictwa PTTK.
Podczas Konferencji odbyły się wybory nowych władz. Zadania stojące przed Komisją w nowej kadencji to m.in.:
- przedstawianie właściwym władzom wniosków i opinii dotyczących zagospodarowania turystycznego i innych zagadnień istotnych z punktu widzenia interesów turystyki i krajoznawstwa w tym ze szczególnym uwzględnieniem społecznej opieki nad zabytkami i muzealnictwa społecznego;
- kształtowanie właściwych wzorców postaw i zachowań związanych z rozwojem krajoznawczym, poszanowaniem krajobrazu kulturowego i zabytków;
- rozwijanie wszelkich form działania związanych z ochroną środowiska przyrodniczego i kulturowego uwzględniających rozwój turystyki i krajoznawstwa;
- inspirowanie i prowadzenie badań i studiów, organizowanie seminariów i konferencji na tematy związane z problematyką komisji, w tym także Ogólnopolskich Zjazdów Wojewódzkich Konserwatorów Zabytków i Społecznych Opiekunów Zabytków.
Miło nam poinformować, że w skład nowej Komisji Opieki nad Zabytkami Zarządu Głównego PTTK wszedł delegat naszego oddziału kol. Jacek Treichel.